piątek, 20 czerwca 2014

Wrony

Nad ziemią spaloną krążą w stadach wrony
Szukając padliny lub konających
Uciekający wpadają w ich szpony
Giną boleśnie pośród chmur kraczących

Dalej kołyszą się trupy na linach
Fetor rozkładu w wiatr rozsiewając
Inne gdzieś gniją w ciemnych rozpadlinach
Ludzie mijają, zapominając

Ich zapach śmierci omenem wolności
Zawiśli zdrajcy, sprzedawcy Królestwa
Bez żadnych honorów zbieleją ich kości
Nie wspomną o nich wędrowcy w swych pieśniach

Na ziemi spalonej pojawia się trawa
I woda swą czystość też odzyskuje
Lud, co od dawna w dalekich wyprawach
Powraca na łono i ziemię całuje

Zawiśli zdrajcy, odchodzi kometa
Co jak fałszywe słońce świeciła
I oślepiała prostego człowieka
Strach w jego duszy tylko wzbudziła

Na Tronie Królestwa nowy dzień zasiada
Dając nadzieję na wiosnę po zimie
Że wróci porządek po domowych zwadach
Że w chlewach, nie w Radzie, znajdą miejsce świnie



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz